PAPER GIRLS 1-3 (DODAJ DO KOSZYKA)

Marcin Waincetel, Booklips: Wielką siłą „Paper Girls” jest to, że seria sprawdza się nie tylko jako rozrywkowa opowieść, czystej maści weird fiction, kulturowy artefakt, lecz – co również niesłychanie istotne – uniwersalna opowieść o dorastaniu, dojrzewaniu, odkrywaniu własnej seksualności, braniu odpowiedzialności za swoje czyny. Jeśli dodamy do tego wspomniane wcześniej wątki wyjęte ze świata grozy, zadziwiające teorie naukowe, uwzględnimy zaburzenia czasu i przestrzeni, to dostaniemy niesamowitą – tak w duchu, jak i formie – komiksową opowieść o magii (nie)codzienności, w której nie brakuje zagadek, wzruszeń i przekraczania granic racjonalności. Ciąg dalszy tutaj.

PAPER GIRLS 4 (DODAJ DO KOSZYKA)

Przemek Pawełek: Jednocześnie muszę oddać Vaughanowi szacunek, że naciąga tę gumę wdzięcznie, przy okazji gdzieś tam pobocznie eksplorując temat upływu czasu, dojrzewania, marzeń, celów i konfrontacji z tym, jak potoczyło się życie. Ten wątek towarzyszy spotkaniom dziewczyn z ich doroślejszymi wersjami, i okazuje się być konkretniejszy od osi fabularnej, choć to zaledwie dygresje. Reszta tutaj. Przemysław Pieniążek, ArtPapier: Reasumując: czwarty tom „Paper Girls” nie przynosi rozczarowania, a jego intrygujące zakończenie tylko zaostrza apetyt na kolejne spotkanie z niedającymi sobie w kaszę dmuchać dziewczynami. Oby tak dalej! Całość tutaj.

ZABIJ ALBO ZGIŃ TOM 1-3 (DODAJ DO KOSZYKA)

  Artur Sadziński, Herozone: Zabij albo zgiń to interesująca pozycja, zarówno dla miłośników klimatów noir, jak i początkujących komiksiarzy, którzy chcieliby przeczytać jakiś dobry tytuł na czasie. Jest tutaj akcja i porządnie zbudowana główna postać ze swoimi problemami i wadami. Fabuła prowadzona jest w ciekawy i przewrotny sposób. Jeżeli macie wątpliwości czy warto zainteresować się tym tytułem, to nie wahajcie się. Już teraz pozwólcie Dylanowi opowiedzieć wam jego historię. Reszta tutaj.

ZABIJ ALBO ZGIŃ TOM 3 (DODAJ DO KOSZYKA)

Paweł Ciołkiewicz z Esensji: (...) komiks nadal intryguje. Zagadka pozostaje nierozwiązana, a czytelnicy cały czas pewnie z niecierpliwością będą czekać na ciąg dalszy, by wreszcie poznać zakończenie tej historii. Ciąg dalszy tutaj.
ODORDZNIE 2 Joanna Wiśniewska, Menażeria: Z zapartym tchem czytelnik śledzi tom drugi, który przynosi jeszcze więcej zagadek. Historia rozwija się we wciągający spektakl, mieszankę grozy, horroru i obyczajowych zawirowań. Jest to doskonała kontynuacja wątków zaczętych w pierwszym tomie i świetna charakterystyka postaci serii. Przy czym, co urzeka w „Odrodzeniu”, Seeley zadaje sobie i nam szereg ważkich pytań o życie i jego sens. Całość tutaj.

ODRODZENIE #3 (DODAJ DO KOSZYKA)

Maurycy Janota, Panteon: Odrodzenie potrzebowało najwidoczniej trochę czasu, żeby się rozkręcić. Kiedy już to zrobiło, nie sposób się do tej serii poważniej przyczepić. Po trzech tomach jesteśmy w miejscu, w którym dzieło Tima Seeley’ego i rysownika Mike’a Nortona działa zarówno jako rasowy dramat, przyprawiający o ciarki horror i trzymający w napięciu kryminał. Oby tendencja zwyżkowa utrzymywała się dalej – część czwarta zapewne już niedługo. Reszta tutaj.

PAN HIGGINS WRACA DO DOMU (DODAJ DO KOSZYKA)

Anna Jakubowska, Popbookownik: Miło się sięga po takie świadome realizacje gatunku, gdzie treść, rysunek i humorystyczna atmosfera współgrają ze sobą. Pan Higgins wrócił do domu – i ja też przez chwilę poczułam się, jakbym w jakimś sensie wróciła do domu. Podróż tyleż pełna krwi, co sentymentu. Ciąg dalszy tutaj. Paweł Panic, Aleja Komiksu: Patrząc na ilustracje, aż chciałoby się, żeby „Pan Higgins wraca do domu” był tym dla opowieści o łowcach wampirów, czym „Head Lopper” stał się dla historii fantasy o wielkich barbarzyńcach... Ale to tylko hołd: dla wspomnianego filmu Romana Polańskiego i produkcji studia Hammer. Widać, że tworząc go autorzy świetnie się bawili. Trzymając się żelaznych zasad tego typu fabuł, zaproponowali swoją wersję opowieści o Van Helsingu, Draculi i wilkołakach. Jeśli spojrzymy z ich perspektywy, to będziemy bawić się co najmniej nieźle, czasu na pewno nie zmarnujemy, a po wszystkim odłożymy na półkę bardzo ładnie wydany albumik. Całość tutaj.

ŚMIERĆ STALINA (DODAJ DO KOSZYKA)

Sebastian Chosiński, Esensja: Cały koncept „Śmierci Stalina” został oparty na zachowanych dokumentach, choć oczywiście – dla dobra fabuły – Nury dodał co nieco od siebie (zwłaszcza w wątku związanym z młodszym synem Stalina, zdegenerowanym przez alkohol generałem Wasilijem Dżugaszwilim). Maestrii scenariusza dorównuje także strona graficzna komiksu. Thierry Robin nigdy nie ukrywał swoich inspiracji filmowych, wśród których jedną z najważniejszych były czarno-białe, ekspresjonistyczne, powstałe jeszcze w latach 20. i 30. XX wieku, obrazy Fritza Langa. Reszta tutaj. Artur Tojza, W pajęczej sieci: Nie wystarczy tutaj "podstawowa" wiedza z podręcznika, czy rzucanie stereotypami opartymi na filmach z Fabryki Snów. Trzeba naprawdę wiedzieć, jak wyglądała polityczna rozgrywka o stołki w ZSRR oraz kim faktycznie były jej główne persony. Bez tego, komiks może stać się tylko nieczytelną groteską, z sztucznie wykreowanym na stereotypach przedstawieniem teatralnym. Jest to jednak iluzja, bowiem więcej w nim prawdy, niż w nie jednym filmie, poświęconym Stalinowi i jego najbliższemu otoczeniu. Ciąg dalszy tutaj.

DUCH GAUDIEGO (DODAJ DO KOSZYKA)

Bernadetta Darska: „Duch Gaudiego” to komiks, który bardzo ciekawie łączy wymiar edukacyjny z rozrywkowym i… filozoficznym. Z jednej bowiem strony mamy do czynienia z całkiem pokaźną dawką przystępnie zaprezentowanej wiedzy o dziełach Gaudiego i przemianach, jakie zaszły w Barcelonie, z drugiej jest to klasyczny, dość oczywisty, jeśli chodzi o swój zamysł, kryminał, powiązany z intrygującą próbą opowiedzenia o przestrzeni w kontekście idei towarzyszącej artyście. Całość tutaj.

RAT QUEENS #3 (DODAJ DO KOSZYKA)

Czytaj Komiksy: Rat Queens jest nadal jedną z najlepszych pozycji jeżeli chodzi o awanturnicze fantasy w naszym kraju i nie tylko. Wyjątkowe bohaterki, które z każdym zeszytem brylują i zaskakują. Nawet jeżeli nie podążają wcześniej utartą ścieżką to i tak znajdują drogę do serca czytelnika. Ciąg dalszy tutaj.

GŁĘBIA #3 (DODAJ DO KOSZYKA)

Gizmo, Poważna Strona: Tom trzeci Głębi o podtytule Wybrzeże Gasnącego Światła jest – podobnie jak wcześniejsze odsłony tej historii – niebanalnym przykładem opowieści postapokaliptycznej. Autorzy wykazują się niesamowitą pomysłowością w prowadzeniu wątków, nadawaniu rysu psychologicznego postaci jak i w kreowaniu świata, który kroczy ku zagładzie. Podczas lektury spędziłam z nim dłuższą chwilę będąc zaskakiwaną rozwinięciem akcji. Bez wątpienia warto wybrać się w tę pasjonującą podróż, w której nadzieja umiera ostatnia. Reszta tutaj. Krzysztof Strzelecki, Mechaniczna Kulturacja: Jeśli przywykliście już do tej ponurej i miejscami pseudoambitnej twórczości Remendera, to być może jak ja, zaczniecie ją coraz bardziej doceniać. Losy Stel coraz mocniej trzymają w napięciu, a samej bohaterce (mimo wypowiedzi z offu, które mogłaby sobie darować) nie sposób nie kibicować. Trzeci tom powtarza błędy poprzednich, ale w tę serię coraz mocniej się wsiąka i coraz trudniej się od niej oderwać. Ciąg dalszy tutaj.

THE BLACK MONDAY MURDERS #1 (DODAJ DO KOSZYKA)

Krótka Forma: Jonathan Hickman nie stworzył prostej opowieści. Ten wielowątkowy horror z elementami kryminału noir hipnotyzuje, wciąga, intryguje! Cudo! Biada tym, którzy nie zaopatrzyli się w kolejną część, albowiem... (dowiecie się sami). Całość tutaj.

WBREW NATURZE #2 (DODAJ DO KOSZYKA)

Maciej Skrzypczak z KZet: „Wbrew naturze” to ciekawa, prosta, lecz nie do końca przewidywalna historia, w której nie brakuje akcji, elementów nadprzyrodzonych i tajemnicy. Wszystko to uzupełniają naprawdę ładne rysunki. Być może mieszanka cartoonowego stylu autorki nie wszystkim przypadnie do gustu, ale uważam, że warto dać temu tytułowi szansę, bo sama opowieść jest tego warta. Ciąg dalszy tutaj.