FEAR AGENT #2 (SPRAWDŹ)

Wojtek Rozmus, Avalon - Marvel Comics: Jeżeli pierwszy tom tej serii nie wciągnął Was i wahacie się z sięgnięciem po dalszy ciąg, myślę, że spokojnie możecie pozwolić sobie na tę lekturę. To dobra, pulpowa opowieść i tym razem już mocniej wyglądam premiery kolejnego albumu. Nie wiem, czy rzeczywiście twórcy dostarczyli lepszej jakości produkt, czy po prostu dałem się w końcu porwać ich kosmicznej przygodzie. A może i to i to? Jakikolwiek by to nie był powód, polecam Wam tę lekturę. Ciąg dalszy tutaj.

Mariusz Wojteczek, Dzika Banda: Mniej ironii, zgryźliwych żartów i karykaturalnego przerysowania w scenariuszu pomaga Remenderowi ukazać dramatyczny kontekst zdarzeń. To już nie jest historyjka o potyczkach ludzi w obcisłych trykotach z galaretowatymi Obcymi. To opowieść znacznie poważniejsza, głębsza, opowiadająca o stracie i bólu. O tęsknocie i rozpaczy, która przywodzi człowieka na skraj przepaści i zmusza go do czynów amoralnych. Całość tutaj.

JAZZ MAYNARD #2 (SPRAWDŹ)

ODRODZENIE #7 (SPRAWDŹ)

Marcin Martyniuk, Game Exe: Splątywanie losów postaci nadal postępuje, ale równocześnie Seeley daje chwilę wytchnienia co poniektórym istotnym bohaterom poprzednich części. Zmniejszono rolę rodziny Cypress, jednak łatwo o wniosek, że to jedynie nabieranie rozpędu przed ostatnim tomem – w końcu to w dużej mierze historia tejże rodziny i bez rozstrzygnięcia losów Dany i Marthy byłby to komiks niepełny. "Odrodzenie" zmierza do finału i druga połowa "Naprzód" zwiastuje, że będzie to finał z przytupem. Reszta tutaj.

CODA #1 (SPRAWDŹ)

Adam Ginel, Ustatkowany gracz: Fabuła jest mocną stroną komiksu Coda. To już mamy ustalone. Co jednak ciekawe, nie najmocniejszą. Największą siłą tej publikacji są bowiem rysunki, za które odpowiedzialny jest Matías Bergara oraz kolory, którymi ożywił je Michael Doig. Wspomniany duet odwalił kawał dobrej roboty. Właściwie każda plansza ro małe dzieło sztuki. Bergara doskonale radzi sobie właściwie w każdym aspekcie – począwszy od samych postaci, przez projekty wnętrz, na zapierających dech w piersi krajobrazach skończywszy. Natomiast feeria barw Doiga dopełnia całości. Obcowanie z tym komiksem było wspaniałym przeżyciem. Trio Spurrier-Bergara-Doig stworzyło genialny komiks, który każdy miłośnik ilustrowanych historii powinien mieć na swojej półce. Ciąg dalszy tutaj.

Andrzej Ciszewski, ArtPapier: Pierwszy tom „Cody” (okraszonej galerią okładek przygotowanych przez takich artystów jak Jae Lee, Jeff Stokely czy Jakub Rebelka) powinien zjednać sobie miłośników niebanalnych opowieści fantasy, które pod płaszczykiem cudowności przemycają kilka trafnych spostrzeżeń na temat niedoskonałości ludzkiej natury. Całość tutaj.

CZAS NIENAWIŚCI #2 (SPRAWDŹ)

Łukasz Wasilewski - modny pisarz: Alesa Kota kojarzyłem głównie jak scenarzystę "Wolfa" - także skąpanego w dekadenckim fatalizmie komiksu. W tamtej historii nie brakowało jednak (czarnego) humoru. Natomiast "Czas nienawiści" jest śmiertelnie poważny, choć równie oniryczny, w czym pomaga warstwa wizualna - wyjątkowo surowa, operująca raczej ciemnością, z której czasem wyłania się światło, lecz nie nadzieja. Reszta tutaj.

PAPER GIRLS #6 (SPRAWDŹ)

Konrad Dębowski, KZet: Z jednej strony dobrze, że seria się kończy, bo scenariusz mógłby stać się jeszcze bardziej zagmatwany. Z drugiej szkoda, bo można się zżyć z bohaterkami i momentami wzruszyć w co bardziej emocjonalnych momentach, których nie brakuje w tych sześciu tomach. Ciąg dalszy tutaj.

Marcin Andrys, Paradoks: Sześcioksiąg Paper Girls to porządna lektura pełna nieoczekiwanych zwrotów akcji, dziwacznych stworów i nieszablonowych rozwiązań. Mimo że Vaughan nie do końca poradził sobie z finałem, to nie zmienia to faktu, że warto sięgnąć po jego opowieść. Można ją przeżywać na wielu płaszczyznach, science fiction bowiem jest sprawnym nośnikiem nie tylko fantastycznych wątków. Całość tutaj.

GOON 3 (SPRAWDŹ)

Krzysztof Lewandowski, Game Exe: Wniosek po lekturze trzeciego okazałego albumu jest jeden – Eric Powell prowadzi losy Zbira bardzo konsekwentnie, realizuje wypracowany koncept i nie obniża poprzeczki. Fani serii mogą bez obaw sięgnąć po nowy tom, a kto jeszcze nie poznał serii "The Goon", zaś fantastyce z przemocą i czarnym humorem nie mówi "nie", powinien nadrobić zaległości. Wiadomo, nic nie jest dla wszystkich i to nie jest wyjątek od reguły, ale jeśli pewna doza (zabawnej) obrzydliwości was nie odstrasza, to warto spróbować – bo co by nie mówić, to świadoma gatunkowa żonglerka na bardzo dobrym poziomie. Reszta tutaj.

SNOW BLIND (SPRAWDŹ)

Artur Tojza, W pajęczej sieci: Czytelnik poznaje prawdę dokładnie w tym samym tempie co Teddy, który robi tutaj również za narratora. Dzięki tej zagrywce nie tylko się nie nudzimy, ale też nie jesteśmy wstanie za szybko rozwiązać całej sprawy i tym samym nie psujemy sobie dość mocnego finału. Co prawda w pewnym momencie idzie się domyślić, lub przynajmniej podejrzewać, jak wszystko się skończy, ale to ma miejsce tuż przed końcowymi wydarzeniami. Dodajmy do tego naprawdę udany rysunek Tylera Jenkinsa i otrzymujemy bardzo przyjemną lekturę na jeden wieczór. Zatem jeśli ktoś jest fanem "Grass Kings" to tutaj odnajdzie się niczym ryba w wodzie. Ciąg dalszy tutaj.

RAT QUEENS #5 (SPRAWDŹ)

Mirosław Skrzydło, Naekranie: Dla fanów pokręconej fantasy ze sporą ilością wulgaryzmów i czystej przemocy rzecz obowiązkowa. Całość tutaj.