
FEAR AGENT #3 (SPRAWDŹ)
Jarosław Kowal, Soundrive: Stężenie akcji jest bardzo duże, ale najciekawiej wypada końcówka, gdy Huston przybiera wygląd starca z okładki tomu. Jest kimś pomiędzy Wolverinem ze "Staruszka Logana" a Frankiem Castle z "Punisher Max", zgorzkniałym mścicielem żyjącym siłą rozpędu, dla którego zabijanie i picie znalazły się poza sferą refleksji - to coś, co po prostu musi robić. Doskonałe zakończenie zaskakującej, choć pełnymi garściami czerpiącej z kanonu science-fiction historii, bo czego więcej oczekiwać od tego rodzaju tytułów niż widowiskowych pojedynków i szczerych emocji?
Maciej Baraniak, Poinformowani: Fear Agent to pozycja, która na pewno pozostanie mi w pamięci jako jedna z najciekawszych parodii kosmicznych epopei. Wkrótce ukaże się jeszcze jeden tom dopowiadający jeszcze co nieco, ale na ten moment jest to już historia ślicznie domknięta i nie wymagająca dopowiadania. To komiks, który każdy fan gatunku kosmicznych przygód po prostu musi sprawdzić, bo zapewniam, że nie pożałuje.
DEATH OR GLORY #2 (SPAWDŹ)
Maciej Baraniak, Poinformowani: Podczas lektury bawiłem się świetnie. Rick Remender stworzył świetną opowieść wypchaną absurdem, akcją i groteską, które uwielbiam w jego twórczości.
PORCELANA #3 (SPAWDŹ)
Janusz Samborski, BETONiarka: "Porcelana, tom 3: Wieża z kości słoniowej" jest wciągającym i poruszającym zwieńczeniem fascynującej historii. Będąc zanurzonym w tym porcelanowym świecie i dochodząc do kresu stron albumu, odczuwa się jakby pożegnanie ze starą znajomą. Każdy, kto twierdzi, że kocha komiksy, musi znaleźć czas na przeczytanie Porcelany.
MONSTRESSA #5 (SPRAWDŹ)
Agnieszka Szady, Esensja: Naprawdę nieczęsto spotykam komiksy rysowane z takim pietyzmem, a w utworze fantasy robi to tym większe wrażenie. W końcu ciekawiej jest oglądać magiczne laboratorium będące w połowie oranżerią niż zwyczajną ulicę albo biuro.
ODYSEJA HAKIMA #3 (SPRAWDŹ)
Piotr Pocztarek, Movies Room: Cała trylogia związana z Hakimem jest potrzebna. Nie po to, by uświadomić rzekomo antyeuropejskie i narodowe masy względem uchodźców, ale szerzej pokazać problem, który nie dotyczy wyłącznie współczesnego napływu migrantów na Stary Kontynent. Toulmé ujął w swej trylogii sporo obyczajowych prawd, wykraczających poza główną tematykę komiksu i dokonał tego w sposób przyswajalny dla różnych odbiorców, nawet tych, którym komiks pachnie spandeksem.
Małgorzata Chudziak, Egzaltowana: Odyseja Hakima tom 3 to bardzo udane zamknięci historii, które trzyma poziom poprzednich albumów. Cała opowieść jest przejmująca i zatrważająca. Jakby bomby spadające na głowy nie były dość straszne, to późniejszą walkę o godne życie można przyrównać do Syzyfowych prac. Do tego ciągle topniejące zasoby finansowe: bohater nie wiedział, ile gotówki będzie potrzebował do końca swojej podróży i czy to, co ma wystarczy. Trylogię polecam każdemu, bo mało mamy opowieści o uchodźcach z punktu widzenia samych zainteresowanych.
DIE #2 (SPRAWDŹ)
Janusz Samborski, BETONiarka: Fani gier typu RPG, gatunku dark fantasy czy po prostu nieszablonowych komiksów, powinni czym szybciej zanurzyć się w serię Die. Naprawdę warto!
LASTMAN #5 (SPRAWDŹ)
Przemek Pawełek: Przy okazji piątego tomu autorzy nie przestają zaskakiwać, co biorąc pod uwagę poprzednie części uważam za spore osiągnięcie. Także wizualnie jest tu zrobiona świetna robota, bo ze świecą szukać serii osiągającej taką dynamikę, suspens, tak grającą zaciekawieniem czytelnika i tak budującą rytm sekwencji akcji kadrowaniem.
Józek Śliwiński, gameplay: Piąta odsłona niesamowitej, francuskiej serii kolejny raz odrobinę zmienia nurt, którym płyniemy i pozytywnie zaskakuje. Ta niezwykle energiczna historia wyciąga wszystko co najlepsze z japońskiej narracji i fabuł. Przyprawia to nowatorskimi pomysłami i wzbogaca o zwroty akcji, które wymykają się gatunkowym ramom. Równie niepozorny, co zachwycający.
NASZE POTYCZKI ZE ZŁEM (SPRAWDŹ)
Józek Śliwiński, Gameplay: "Nasze potyczki ze złem" stanowią lekką rozrywkę dla fanów zdystansowanych powieści grozy. Kreska jest dowcipna, formy krótkie i zgrabne.
GIANT DAYS (SPRAWDŹ)
Marcin Andrys, Paradoks: Giant Days niezmiennie stanowi kawał satysfakcjonującej lektury, zmagania bohaterów angażują naszą uwagę, więc z niecierpliwością wypatrujemy kolejnych odsłon studenckiej dramy. Nie da się jednak uniknąć poważnych tematów, które zbliżają się nieubłaganie, co tylko wzbogaci opowieść o trzech współlokatorkach.