
LASTMAN #7 (SPRAWDŹ)
Marcin Chudoba, Paradoks: Nie pozostaje mi nic innego, jak ponownie pochwalić tę bardzo dobrą, lecz mocno niedocenianą u nas serię, rekomendując ją wszystkim tym, którzy lubują się w szalonej, lecz bardzo zgrabnej zabawie popkulturowymi kliszami. Z wytchnieniem czekam na kolejny tom, zwłaszcza że autorzy LastMana najwyraźniej specjalizują się w mocnych cliffhangerach, w wyniku czego siódma część kończy się dość szokująco, choć nie tak bardzo, jak szósta.
Gniazdo Szeptunów: Praktycznie każdy zwrot akcji twórcom wybaczam. Bo to co dostaję w efekcie zastosowania klisz, sztamp i zapożyczeń - jest niezwykle satysfakcjonujące. "Last Man" to idealne dziecko swoich czasów - koktajl popkulturowy. Manga, fantasy, sci-fi, wuxia, Dragon Ball i powieść awanturnicza - wszystko razem, działające. Niebywałe.
DIE #3 (SPRAWDŹ)
Jarosław Kowal, Soundrive: Od wielkiej przygody, która leży u podstaw każdej książki fantasy, ciekawsze są tutaj drobne, ludzkie smaczki, za sprawą których możemy ujrzeć na przykład potężnego wojownika wpadającego w furię po otrzymaniu informacji o śmierci ojca w drugim ze światów, tym gdzie jego największy problem to relacje wewnątrzrodzinne. Konteksty wyróżniają "Die", oby nasilający się konflikt militarny nie zepchnął ich na odleglejszy plan.
FEAR AGENT #4 (SPRAWDŹ)
Marcin Knyszyński, Szortal: Remender i jego koledzy fajnie bawią się popkulturowymi tropami, kowbojskimi motywami, nawiązaniami do kina nowej przygody czy gatunku „sword & sorcery” (przeniesionego w przestrzeń międzygwiezdną), ale bardzo szybko doznajemy uczucia przesytu. Ile można taplać się w wydzielinach ciała i (próbować) śmiać się z tego samego? Bierzcie i czytajcie, ale wiedzcie, z czym macie do czynienia.
DEADLY CLASS #8 (SPRAWDŹ)
Maciej Baraniak, Poinformowani: Deadly Class tom 8 to po prostu kolejna dawka dokładnie tej samej, świetnej rozrywki. Tak samo jak nasi bohaterowie uzależnieni są od wszystkich środków psychoaktywnych, tak jak czuję potrzebę zażywania następnych porcji tej serii. Nie sposób mi się zachwycać nad tym, co już pojawiło się na naszym rynku, ale też czekam na więcej, gdyż jestem pewien, iż ta seria ma jeszcze sporo do zaoferowania.
SZUMOWINA #1 (SPRAWDŹ)
Józek Śliwiński, gameplay: "Szumowina" jest komiksem dla ludzi ze słabością do wartkiej akcji i niewybrednych dowcipów. Fabuła odgrywa instrumentalną rolę wobec szalonej akcji, która gra w nim pierwsze skrzypce. Tym, co najbardziej zachwyca, jest warstwa wizualna. Rysunki sprawiają, że komiks chciałoby się mieć w twardej oprawie i powiększonym wydaniu. Nie każdemu podejdzie, ale ja bawiłem się setnie.
RAZ & NA ZAWSZE #1 (SPRAWDŹ)
Adam Ginel, Ustatkowany gracz: Lubię takie opowieści. Soczyste, gęste, a przy tym wartkie. W zasadzie nie ma tu chwili na złapanie oddechu, dzięki czemu zanim się zorientowałem, podziwiałem bonusową galerię okładek.
GIANT DAYS #10 (SPRAWDŹ)
Filip Pęziński, Filmozercy: „Giant Days” to kreskówkowo-sitcomowe perypetie trójki przyjaciółek wchodzących w dorosłość. Pełno tu humoru, ciepła, a dla starszego czytelnika z pewnością nostalgii za własną młodością. To przesympatyczna i uznana seria, która stanowić może idealną rozrywkę na leniwe popołudnia.
Paradise with Books: Giant Days ponownie porywa do świata studenckich perypetii, sercowych problemów oraz bolączek życia współczesnych młodych dorosłych. Nikt nie powiedział, że życie na własną rękę będzie tak skomplikowane - John Allison wraz z Max Sarin oraz Julią Madrigal urozmaicają ten obraz i dodają szczyptę humoru oraz refleksji postaci. Fani serii oraz czytelnicy poszukujący lekkiej i przyjemnej lektury z pewnością będą zachwyceni losami trzech przyjaciółek.
MASKA #1 (SPRAWDŹ)
Premiery książkowe: Scenariusz Johna Acurdiego to idealny przykład gatunku exploitations. Jest krew, jest przesadzona przemoc oraz wszechobecna wulgarność. Ale pod płaszczykiem głupiej, przesadzonej historyjki John Arcudi zadaje pytania o naturę człowieka oraz zła, skłania do refleksji. Zadają to samo pytanie, które w Jądrze Ciemności zadał Joseph Conrad: czy zło nie jest w każdym w nas? Odpowiedź wydaje się nader oczywista.