
DEPARTAMENT PRAWDY #2 (SPRAWDŹ)
Przemek Pawełek: Jeden z najlepszych tytułów ukazujących się obecnie w naszym kraju. Godny, duchowy spadkobierca 'starego Vertigo'. Szczerze polecam, sam czekam na kolejne tomy, i trzymam kciuki za autorów, bo dostarczają dzieło wyjątkowej klasy, przeskakując większość konkurentów o dwie długości.
Radosław Frosztęga, PopKulturowy Kociołek: Jeśli ktoś pragnie bardziej „skomplikowanej” i pod wieloma względami dosyć nietuzinkowej popkultury, to zdecydowanie powinien sięgnąć po Departament prawdy #2. Jeśli jednak toś liczy na prostą dawkę rozrywki, to radzę poszukać czegoś innego.
SZUMOWINA #2 (SPRAWDŹ)
Tomasz Miecznikowski, BadLoopus: Kiedy przebijemy się przez z założenia żenująca warstwę fabularną, w której pod koniec tomu czeka nas spotkanie ze odstręczającą grupą bohaterów, przy której porypani kolesie z Ustępu Ósmego z “Hitmana” są niczym aniołowie o złotych sercach, zaczynamy dostrzegać o co biega Remenderowi. Fabularny zgiełk jest tu nieodzowny do pokazania fali emocjonalno-informacyjno-ideologicznego zgiełku, w którym wszyscy wspólnie tkwimy, wspólnie się babramy, w którym tracimy czas i nerwy i zawsze uważamy, że to my mamy rację. Widac Remender potrzebował egoisty totalnego, żeby mu ta wizja odpowiednio zagrała, choć i w kwestii wyboru głównego bohatera szykuje na czytelnika rodzaj całkiem zmyślnej intelektualnie pułapki.
DEADLY CLASS #9 (SPRAWDŹ)
Tomasz Drozdowski, Movies Room: "Deadly Class tom 9: Maszyna do kości" to duże zawirowanie fabularne, większe nawet od pamiętnego zakończenia roku, po którym Marcus był oficjalnie trupem. Remenderowi wyszło ono lepiej niż dobrze i kolejny raz ciężko jest przewidzieć, jak dalej potoczy się fabuła. Może to oznaka pewnego znudzenia komiksami Marvela i DC, choć sądzę, że raczej spadek formy obu gigantów, ale serie jak Deadly Class, posiadające podobne walory rozrywkowe, wciągają bardziej i oferują czytelnikowi więcej.
Michał Lipka, Książkarnia: Świetna rzecz, po prostu świetna. I nawet jeśli z czasem seria straciła nieco swój impet, nadal robi wrażenie, znakomicie się czyta i warta jest poznania.
NOCNY KRZYK (SPRAWDŹ)
Po drugiej stronie okładki: Mamy tutaj lekki horror z kryminałem, fantastykę, która objawia się wiedźmą i magią, jaką ta stosuje, ale też jest tutaj opowieść obyczajowa, którą znajdziemy w „normalnych” momentach fabuły. Po raz kolejny jestem w szoku dla kunsztu pomysłu na historię oraz jej wykonanie dla Gonzaleza. Autor przekazuje o wiele więcej obrazem, niż słowem, a wyobraźnia pracuje na pełnych obrotach przez cały czas czytania „Nocnego krzyku”.
Damian Maksymowicz, Paradoks: Natknąłem się na porównanie twórczości Gonzaleza do sposobu narracji, jaki w swych filmach stosuje Jim Jarmusch, tj. powolną i zazwyczaj bezcelową. Coś w tym jest, ale osobiście za kinem Jarmuscha nie przepadam i czuję, że się starzeję w trakcie seansu. Z „Nocnym krzykiem” tak nie miałem i jest to dzieło, do którego wrócę.
RIP #1 (SPRAWDŹ)
Marcin Knyszyński, Esensja: Nie wiem, kiedy Non Stop Comics sprowadzi do Polski drugi tom „R.I.P.”. Oby szybko – bo choć komiks ten raczej nie ma szans w plebiscycie na najlepszy w 2022 roku, to prezentuje bardzo dobry, ponadprzeciętny poziom.
Tomasz Drozdowski, Movies Room: "RIP tom 1: Derrick – Ciężko przeżyć własną śmierć" to pozytywne zaskoczenie. Obstawiałem, że dostanę nieco filozofującą opowieść o śmierci, rozkładzie i beznadziei żywota. I choć w pewnym sensie te motywy się pojawiają, to zamiast subtelnych refleksji dostajemy szpadlem egzystencji człowieka martwego już za życia, dla którego światełko w tunelu okazuje się nadjeżdżającym pociągiem. Kolejne tomy przed nami i Non Stop Comics dał nam kolejny cykl, którego nie mogę odpuścić.
QUEENIE (SPRAWDŹ)
Jakub Izdebski, Anonimowy Grzybiarz: Na przestrzeni nieco ponad 160 stron poznajemy różne oblicza St. Clair. Raz jawi się jako czuła opiekunka, by zaraz stać się bezwzględną szefową mafii. Niejednoznaczna bohaterka oraz ciekawa forma sprawiają, że warto sięgnąć po „Queenie” – szczególnie jeśli lubicie klimat lat trzydziestych ubiegłego wieku.
MASKA #2 (SPRAWDŹ)
Jarosław Kowal, Soundrive: Historie zebrane w drugim tomie "Maski" to przede wszystkim poboczne wydarzenia tworzone przez innych autorów niż kultowy duet Arcudi/Mahnke, niekiedy popadające w schemat, ale dla zagorzałych wielbicieli surrealistycznego Wielkiego Łba, któremu w wersji komiksowej daleko do ogłady postaci spopularyzowanej przez Jima Carreya, to i tak będzie pozycja obowiązkowa.
DIE #3 (SPRAWDŹ)
Józek Śliwiński, gameplay.pl: Najnowszy tom niezwykłej serii zrodzonej z gier RPG nie należy ani do utworów lekkich, ani łatwych w odbiorze. Misterna konstrukcja i unikatowe podejście do procesu kreacji sprawiają, że tytuł ten ma szansę zrobić wrażenie na najbardziej wymagających czytelnikach. Jeżeli należysz do ludzi, którzy sądzą, że widzieli już wszystko... Jeśli z coraz większym zaangażowaniem poszukujesz nowych wrażeń... To właśnie "Die" ma szansę wprawić Cię w zachwyt.