
RAZ I NA ZAWSZE #2 (SPRAWDŹ)
Piotr Pocztarek, Movies Room: Jeśli szukacie komiksu, który zapewni Wam kilka kwadransów dobrej zabawy, nie wytęży Waszych zwojów mózgowych i pozwoli odpocząć chociaż na chwilę od superbohaterskich peleryn, Raz & na zawsze jest pozycją dla Was. To bardzo solidna rzemieślnicza robota, dobrze działająca na wszystkich płaszczyznach, jak niezły serial, który ogląda się odcinek za odcinkiem, nawet jeśli nie jest to produkcja na miarę Złotego Globu. Ja wsiąkłem od pierwszego zeszytu i chcę więcej i więcej.
Radosław Frosztęga, PopKulturowy Kociołek: Gillen w bardzo przemyślany sposób łączy wyrazistą dawkę humoru (często kąśliwego i mocno brytyjskiego), widowiskową akcję i typowo arturiańskie opowieści. Płynnie przechodzi on pomiędzy tymi elementami scenariusza, zapewniając odbiorcy pokaźną dawkę rozrywki. Obok akcji (często dosyć krwawej) i licznych żartów nie zapomina on również o świetnych kreacjach bohaterów. Całkowicie bezkonkurencyjna jest tutaj seniorka Bridgette, której daleko do typowego mieszkańca domu spokojnej starości.
DIUNA #3 (SPRAWDŹ)
Tomasz Drozdowski, Movies Room: Diuna: Ród Atrydów tom 3 nie jest prostym SF obfitującym w banalność blockbusterów. Ale nie jest też, jak większość dzieł Herberta juniora i Andersona, tym, czym jest oryginalna Diuna. Stanowi raczej fazę dojrzewania świata przedstawionego, gdzie sojusz barona Harkonnena i imperatora jest ledwie cieniem przyszłości, a rodzice Paula Atrydy jeszcze się nie spotkali.
SZUMOWINA #2 (SPRAWDŹ)
Józek Śliwiński, gameplay: W ostatecznym rozrachunku seria jest udana i potrafi dostarczyć frajdy. Byłoby jednak znacznie lepiej, gdyby warstwa liryczna ustąpiła nieco pola akcji. Szalonych przygód nie brakuje, ale ich tempo mocno spowalniają ściany tekstu.
DEADLY CLASS #9 (SPRAWDŹ)
Balint Lengyel, Poltergeist: Nie będę ukrywał: wciągnąłem się w Deadly Class i bez żadnych oporów sięgnę po kolejny tom, jednakże nie mogę doczekać się finału sagi.
RIP #1 (SPRAWDŹ)
Marek Wasiński, Z innego świata: Jest w tym świecie przedstawionym przez autorów, jego bohaterach, a przede wszystkim w tym klimacie porażki, coś magnetycznego. RIP przyciąga nas, choć jest to opowieść przerażająco prawdziwa, opowiadająca o naszych przywarach i losie bohaterów jakiego nikt nie chciałby z nimi podzielić. A jednak z niecierpliwością wyczekuję jak ta historia potoczy się dalej.
NOCNY KRZYK (SPRAWDŹ)
Piotr Gołębiewski, Esensja: Świetna lektura, która posiada specyficzną atmosferę zadumy i niesamowitości, a jednocześnie potrafi rozbawić łamaniem popkulturowych szablonów. Wszystko to jest niezwykle wciągające i po prostu nie sposób oderwać się od lektury
QUEENIE (SPRAWDŹ)
Balint Lengyel, Poltergeist: Z perspektywy bycia ciekawostką Queenie. Matka chrzestna Harlemu niewątpliwie jest bardzo interesującym albumem i bynajmniej nie chodzi ani o niezły scenariusz, ani o zupełnie poprawną kreskę. Colomba zaserwowała biografię osoby znanej tylko koneserom tematu, a przy tym niebywale barwnej. Co więcej, jej opowieść jest na tyle interesująca by stać się inspiracją dla poszukiwań dalszych wiadomości o niezwykle charyzmatycznej, silnej osobowości Stephanie St. Clair.
COŚ ZABIJA DZIECIAKI #4 (SPRAWDŹ)
Marek Adamkiewicz, Szortal: Sprawne pisarstwo Jamesa Tyniona IV sprawia, że zarówno tę część, jak i trzy poprzednie czyta się całkiem nieźle. A że nie jest to, ani prawdopodobnie nie będzie, nic przełomowego… Trudno. Cały czas to jednak tytuł, który czyta się z pewną dozą zainteresowania. Mnie to wystarczy.
SWEET PAPRIKA #1 (SPRAWDŹ)
Sztukater: „Sweet Paprika”, to pozycja ciekawa, świetnie wykonana i zaskakująca swoim odważnym konceptem. Oczywiście to propozycja dla dorosłego odbiorcy, który jednakże lubi czasami oderwać się od twardych granic realizmu i dać porwać fabularnemu oraz ilustracyjnemu szaleństwu.
FEAR AGENT #4 (SPRAWDŹ)
Adam Waskiewicz, Poltergeist: Jako zwieńczenie serii, czwarty tom cyklu Fear Agent można polecić wszystkim czytelnikom, którzy mają za sobą lekturę trzech poprzednich, ale niemal równie dobrze powinien on sprawdzić się jako wprowadzenie do serii. Nawet jeśli nietrudno zauważyć, że spora część nowelek oparta jest na podobnym schemacie, to traktowałbym to raczej jako cechę gatunkową, a nie jednoznaczną wadę,
GŁĘBIA #1-5 (SPRAWDŹ)
Jarosław Kowal, Soundrive: Wbrew tytułowi oryginalnemu i w zgodzie z jego polskim tłumaczeniem, Rick Remender wspina się na wyżyny charakterystycznych dla jego twórczości filozoficznych przemyśleń, które mają nadać wartkiej akcji dodatkowej głębi. Zdarza mu się zagalopować, skupić bardziej na idei niż na osobie, która ją wyraża, ale w połączeniu z wyjątkowymi rysunkami Grega Tocchiniego zdołał wykreować imponujący świat, gdzie wybrzmiewa nienaiwne optymistyczne przesłanie.