
MIASTO WYRZUTKÓW #3 (SPRAWDŹ)
Wojciech Chmielarz: Nie znam poprzednich tomów. To moje pierwsze spotkanie z Lambertem i jego dziełem. I jestem zachwycony. Przede wszystkim dlatego, że czuję w tym tytule taką dziką radość tworzenia. Coś, co trudno już dzisiaj znaleźć (jeśli w ogóle) w taśmowo produkowanych komiksach ze stajni DC i Marvela. Ale nie tylko do nich się to zjawisko ogranicza. Lambert, odnoszę wrażenie, miał swój pomysł i go realizuje z satysfakcją i poczuciem, że robi coś autentycznie swojego.
Przemek Pawełek: Ważniejszy od scenariusza (choć przyznam - sprawnego) jest tu jednak dla mnie nastrój, w którym zanurza nas autor, czemu sprzyja jego komiksowy warsztat. Autorska kreska, wykorzystanie cieni, kojarzące się z Mignolą skupienie na detalu, perspektywy, kadrowanie, budowa planszy. Wszystko to buduje specyficzną atmosferę, ale też sprzyja lekturze, osobiście czułem wsiąkanie w medium. Autor wie, jak opowiadaniem obrazem wciągnąć czytelnika w ten świat. I to robi. Bardzo sprawnie. Przynajmniej ze mną, znanym marudą, mu się to udało.
MASKA #3 (SPRAWDŹ)
Marcin Knyszyński, Esensja: „Przysięga wierności” jest komiksem innym niż poprzednie – brak tu tego tak wyraźnie wyczuwalnego dystansu do przedstawianych wydarzeń, nie ma żadnej umowności i mrugania okiem do czytelnika. Komiks idzie momentami w stronę horroru, takiego na serio i bez taryfy ulgowej. Mamy do czynienia z fabułą „brudną”, mroczną, dosadną i pozbawioną poczucia humoru. Dobry to komiks, naprawdę. Taki trochę plujący nam w twarz podczas lektury. Tak, to nie jest „Maska”, którą dobrze znamy i pamiętamy. Może to i dobrze.
Tomasz Drozdowski, Movies Room: Maska tom 3: Przysięga wierności jest bardziej czytelna i zrozumiała dla czytelnika nieobeznanego ze specyfiką lat 90.. Nosi znamiona poprzednich albumów i nie profanuje ich dziedzictwa, ale to zupełnie inny styl narracji pod każdym względem. Humorystycznym, tematycznym i narracyjnym. Wielki Łeb według Christophera Cantwella to nie uliczne super-kuriozum, a osobnik potrafiący wpłynąć nie tylko na swych nosicieli, gdy poluzuje mu się smycz. Początkowo obawiałem się mocnego upolitycznienia historii, ale przy dzisiejszej debacie publicznej, gdy politycy wyskakują z lodówki czy opakowań płatków śniadaniowych, komiks z lekką nutką polityczną to nawet miła odmiana. Zwłaszcza, gdy ma się do czynienia z opowieścią z charakterem.
RIO (SPRAWDŹ)
Tomasz Kuzia, Fakt: "RIO" to de facto gotowy scenariusz na dobry sensacyjny film w stylu "Miasta Boga" czy "Amores Perros". Przy czym oba te filmy mają już ponad 20 lat. "RIO" jest od nich dużo młodsze. Mimo to pokazuje podobne problemy.
Marek Adamkiewicz, Szortal: „Rio” stanowi kolejny mocny punkt w katalogu Non Stop Comics – ta opowieść o rodzinie, przestępczości i poszukiwaniu samego siebie jest naprawdę angażująca i pozwala zagłębić się w intrygujący, ale też brutalny świat brazylijskich slumsów i zobaczyć, jak jego mieszkańcy walczą o przetrwanie w skrajnie skorumpowanym otoczeniu. „Rio” to kawał komiksu, opowieść, którą warto poznać.
DIUNA #4 (SPRAWDŹ)
Michał Lipka, Książkarnia: Wszelkie rozległe uniwersa pełne są wydarzeń i postaci, o których można opowiadać właściwie w nieskończoność. Tu dostajemy po prostu inne spojrzenia na znane nam już momenty. Ale spojrzenie to przyjemne, bardziej takie sentymentalne i na sentymentach grające, niż robiące cokolwiek innego, ale chyba właśnie o to przede wszystkim chodziło. A nawet jeśli nie, wyszło to opowieści – opowieściom właściwie – na dobre. Abstrahując od tego, to po prostu dynamiczne SF, z widowiskowymi walkami, scenami akcji i tym podobnymi elementami. Dramatyzmu też jest tu całkiem sporo.
RAZ I NA ZAWSZE #2 (SPRAWDŹ)
Po drugiej stronie okładki: Drugi tom „Raz i na zawsze” to kolejny komiks, który zapewnia dużo rozrywki. Babcia Duncana kradnie całe show, kiedy tylko pojawia się w akcji. Duncan, choć jest jedną z głównych postaci, ani trochę nie zwraca mojej uwagi podczas lektury. Ba! Czekam tylko, aż pojawi się Bridgette, aby zobaczyć babcie w kolejnym mordowaniu potworów. A scena z piłą mechaniczną? Mistrzostwo.
DEADLY CLASS #9 (SPRAWDŹ)
Małgorzata Chudziak, Egzaltowana: Deadly Class tom 9 zaskakuje szybkimi, brutalnymi zmianami. W szkole nie można czuć się bezpiecznie, ale poza nią jest jeszcze gorzej. Brutalna przemoc i bezsensowna śmierć są już znakiem rozpoznawalnym serii, więc i w tym albumie jest tego sporo. Do tego całość kończy się bardzo ciekawym cliffhangerem. Na pewno sprawdzę następny tom, aby dowiedzieć się… kogo zamordował Marcus?
RIP #1 (SPRAWDŹ)
Dominik Szcześniak, Halo komiks: Nie jest to komiks dla widzów o słabych nerwach, ale i ci o mocnych niekoniecznie znajdą tu dla siebie same smakołyki. To coś z pogranicza. Z racji wykonywanej przez bohaterów profesji, tło historii jest nieco obrzydliwe, ale na pierwszy plan wybija wątek sensacyjny, wsparty melancholią małego miasteczka i pragnieniem wyrwania się i zaznania prawdziwego życia. Ciekawe jest tu przede wszystkim to, że jest to wycinek dłuższej historii i zapewne wszystkie niedopowiedziane wątki oraz enigmatyczne sceny będą zyskiwały wraz z kolejnymi albumami. Jednocześnie jest to opowieść o konkretnej postaci i jej udziale w pierścionkowej aferze. Zapowiada się nieźle.
Kącik Popkultury: Bród i beznadziejność świata przedstawionego zostały tutaj dobrze podkreślone dzięki charakterystycznej karykaturalnej kresce, która świetnie wpisuje się w ten świat. Żebyście też nie pomyśleli, że czytanie tego komiksu to katorga. Absolutnie. Jego fabuła jest intrygująca, a bohaterowie barwni i różnorodni, przez co skończyłem go już podczas pierwszego posiedzenia.
HEAVY LIQUID (SPRAWDŹ)
Kamil Śmiałkowski, Człowiek z popkultury: Pope nie zastanawia się czy bardziej kręci go sf czy czarny kryminał. On po prostu czerpie zewsząd, by dać nam świetną opowieść. A wszystko pełne błyskawicznej akcji i zaskakujących (ale tak naprawdę) zwrotów tejże, a z drugiej strony nieoczywistej i wymagającej kreski i niebanalnych rozwiązań kolorystycznych. To po prostu dzieło twórcy z wyobraźnią jakich mało.