
MASKA #3 (SPRAWDŹ)
Jarosław Kowal, Soundrive: Zwieńczenie historii Maski (a przynajmniej taki jest jej stan na dzisiaj) to śmiały zwrot w kierunku nowego z pełnym poszanowaniem tego, co było wcześniej, a nawet odrobiną nostalgii. Christopher Cantwell pokusił się o mocny, antyfaszystowski komentarz społeczny i chociaż zabrakło mu punkowej agresji, która uwolniłaby emocje w ważnym, ale mocno wyeksploatowanym temacie, potrafi na dłużej zatrzymać przy lekturze. Życzyć można sobie tylko, by ewentualny powrót Wielkiego Łba na ekrany przeprowadzony został w zbliżonym tonie.
Dawid Śmigielski, Paradoks: Trzeci tom „Maski” pozytywnie zaskakuje. Okazuje się, że niestrawność związana z większością historii zawartych w drugim omnibusie, była tylko chwilową przypadłością lat 90. ubiegłego wieku. Cantwell, mimo wielu wad swojego scenariusza pokazuje, iż z tak pozornie „płaskim”, nazwijmy go umownie – zbiorowym bohaterem, można stworzyć inteligentną opowieść utrzymaną w niecodziennej dla niego konwencji.
MIASTO WYRZUTKÓW #3 (SPRAWDŹ)
Tomasz Miecznikowski, BadLoopus: Lambert kreuje w “Mieście wyrzutków” w stylu weird odbicie uniwersalnych i jak najbardziej współczesnych problemów z którymi wielu z nas się dziś boryka. I robi to z niezwykłym wyczuciem, ze zrozumieniem dla swoich bohaterów oraz z doświadczeniem, które wyniósł z tworzenia poprzednich tomów. W tle zaś, mimo gorzkiej wymowy dzieła mamy mnóstwo humoru generowanego przez pełniących rolę obserwatorów poczynań Jaquesa różnorodnych przedmiotów, które ten napotyka na swojej drodze. Humor i refleksja wyważone są tu idealnie i dlatego miejmy nadzieję, że Lambert w przyszłości ponownie zabierze nas do Miasta Wyrzutków.
Radosław Frosztęga, PopKulturowy Kociołek: Julien Lambert wykorzystuje zarówno specyficzne i mroczne realia niezwykłego miasta, jak i wykreowanego nietuzinkowego bohatera, aby wciągnąć odbiorcę w fascynujący świat (w którym nie brakuje różnorakich dramatów). Kolejny raz podstawą rozwijania historii są rozbudowane dialogi, w których drzemie ogromna siła komiksu. Mamy tutaj do czynienia z naprawdę niezłym dziełem, po które warto sięgnąć, jeśli szuka się czegoś nietuzinkowego.
DIUNA #4 (SPRAWDŹ)
Marek Adamkiewicz, Szortal: Pewnym novum jest z pewnością druga z opowieści – czuć w niej odrobinę liryzmu, jest też bardziej refleksyjna niż zwyczajowa dla autorów akcyjna, spaceoperowa sieczka. Dobrze, że twórcy próbują od czasu do czasu czegoś nowego. Może nie wychodzą zbyt mocno ze swojej strefy komfortu, ale udowadniają, że nadal mogą mieć coś do powiedzenia w temacie rozwoju uniwersum „Diuny”.
Tomasz Kuzia, Fakt: Herbert junior znalazł naprawdę ciekawy sposób na kontynuacje dzieła ojca. Może nie robi tego równie dobrze jak Frank, ale na pewno nie można mu zarzucić braku własnych pomysłów czy bezczelnego odcinania kuponów. To, co Herbert jr. i jego przyjaciel Anderson, serwują nam w "Diunie. Opowieści z Arrakin", to kawał porządnego science fiction z ambicjami do bycia czymś więcej niż tylko dobrą rozrywką.
RIO (SPRAWDŹ)
Marcin Knyszyński, Esensja: Autorka nie skupia się tylko na samej akcji. W bardzo dobrze przemyślany, ciekawy, wiarygodny i po prostu udany sposób dokonuje pewnej analizy społecznej Rio de Janeiro. Mamy tu do czynienia z podejściem podobnym do tego z serialu „Prawo ulicy” – tutejsze prawo faweli jest jednak o wiele bardziej bezwzględne i nie dające żadnych drugich szans. I nie ma widoków na poprawę tej sytuacji, społeczeństwo jest tu skrajnie przeżarte przemocą i samoutrwalającą się, wielopokoleniową traumą.
RAZ I NA ZAWSZE #2 (SPRAWDŹ)
Józek Śliwiński, gameplay: Drugi tom "Raz & na zawsze" udanie eksploruje eksperymentalne uniwersum Gillena. Świat, w którym fantazja splata się z rzeczywistością, stwarza szereg możliwości, z których autor czerpie pełnymi garściami. Sympatyczni bohaterowie sprawiają, że trudno oderwać się od lektury, a po niej nie czekać na więcej.
Jagoda Wochlik, Szortal: „Raz i na zawsze” to nie jest wybitny komiks. To akcyjniak, popcorniak klasy „b”, historia, po którą sięgacie po ciężkim dniu w pracy, gdy nie macie siły na nic i chcecie się odstresować. Jeśli wyłączycie myślenie i nie będziecie zbyt dużo oczekiwać, możecie bawić się całkiem nieźle.
HEAVY LIQUID (SPRAWDŹ)
Adam Waskiewicz, Poltergeist: Na pewno jest to rzecz dobra i warta polecenia, ale czy bardzo dobra? To pozostawiłbym już indywidualnemu osądowi, choć przy odrobinie dobrej woli taka ocena mogłaby się obronić. Nie powiedziałbym jednak, by album Paula Pope'a zasługiwał na miano kultowego, choć na pewno warto się z nim zapoznać.
DNI PIASKU (SPRAWDŹ)
Dominik Szcześniak, Halo komiks: Album jest dopracowany pod każdym względem, na co olbrzymi wpływ miał fakt, że De Jongh dostała stypendium Holenderskiej Fundacji Literatury, które sfinansowało jej podróż badawczą do Stanów Zjednoczonych. Relację z tej wyprawy można znaleźć na jej stronie internetowej, do czego zachęcam. A sam komiks – niezwykle dojrzały, napakowany emocjami i zrealizowany po mistrzowsku – szczerze polecam. Każdy element jest tu odpowiednio wyważony.