LASTMAN #9 (SPRAWDŹ)

Józek Śliwiński, Freshmag: Najnowszy tom znakomitej, francuskiej serii, o której mówi się, że łączy mangową ekspresję z europejską wrażliwością nie zawodzi. Z drugiej strony, na tle poprzednich odsłon nie przedstawia się wybitnie. Akcja zagarnęła niemal całą treść, a drużyna bohaterów bez wyraźnej przyczyny obraca się przeciw jednemu z nich. Mimo powyższych zastrzeżeń seria wciąż trzyma bardzo wysoki poziom. Wciąga po uszy, imponuje płynnością narracji i sprawia, że nie można doczekać się kolejnego tomu.

Piotr Pocztarek, Movies Room: Może LastMan nie powala na kolana warstwą graficzną, a w niektórych momentach wydaje się być mocno przeciągnięty, ale nie sposób nie zauważyć włożonej przez zespół twórców pracy w to, by przemaglować i zmiksować motywy z różnych kręgów kulturowych w jedną sprawną całość. Z pozoru niepasujące do siebie elementy tutaj koegzystują całkiem udanie. Historia stała się na tyle popularna, że doczekała się gry video, a twórcy zostali nagrodzeni na najbardziej prestiżowych festiwalach. A my? My dostajemy od Non Stop Comics seryjną rozrywkę za bardzo dobre pieniądze – a na rynku komiksowym to teraz wartość nie do przecenienia.

 

DIE #4 (SPRAWDŹ)

Marcin Knyszyński, Esensja: To nie jest tylko rozrywkowa wariacja na temat „Jumanji” – choć koncept jest przecież podobny. Kieron Gillen opowiada o historiach, narracjach i najróżniejszych fantastycznych eskapizmach, które pozwalają oderwać się od problemów normalnego życia. W „Die”, tym przerażającym eskapizmie ostatecznym, uświadamiamy sobie to, jak bardzo niebezpieczne może być zatracenie się w fantazji i odrzucenie twardego realizmu.

 

DEADLY CLASS #10 (SPRAWDŹ)

Jan Sławiński, Anonimowy Grzybiarz: „Deadly Class” jest serią jedyną w swoim rodzaju. Zawsze czekam na ukazanie się kolejnego tomu. Jednocześnie wiem, że podczas lektury będę na zmianę cieszył mordkę do jednej strony i rwał włosy z głowy po drugiej.

 

RIP #2 (SPRAWDŹ)

Małgorzata Chudziak, Egzaltowana: RIP tom 2 nadaje głębi poprzedniej historii. Bałam się, że te same wydarzenia opowiadane przez inną osobę szybko mnie znudzą, ale tak nie było. Autorom udało się idealnie zachować najważniejsze elementy, abyśmy wiedzieli, gdzie na osi czasu się znajdujemy i dodali bardzo dużo nowej narracji. Akcja szybko mknie do przodu, a mi trudno było się od pozycji oderwać. Polecam nie tylko tym, którym poprzedni tom się spodobał, ale również osobom, które odrzucił. Nie każdy lubi babrać się w historiach o przegniłych zwłokach, ale ta część trochę to odpuszcza.

 

W GŁOWIE SHERLOCKA HOLMESA #1 (SPRAWDŹ)

Sylwester Kozdroj, Retro komiks: Rozpoczynając lekturę niniejszej opowieści nie do końca byłem pewien czego się spodziewać i czy scenarzysta udźwignie ciężar tak sławnej postaci. Mowa w końcu o Sherlocku, którego wyczyny zadziwiają jednych a irytują drugich od blisko stu trzydziestu pięciu lat. Jak zobrazować przepływ jego myśli? Jak przedstawić te pracujące w jego głowie trybiki, które po wielu obrotach wypluwają w końcu trafną konkluzję? Z pewnością było to wyzwanie przez duże W, ale finalnie twórcy albumu "Sprawa skandalicznego biletu" zdali egzamin. Powiedziałbym nawet, że wręcz śpiewająco. Polecam.

 

MIASTO WYRZUTKÓW #3 (SPRAWDŹ)

Piotr Gołębiewski, Esensja: Choć z niektórymi elementami „Grobowca Olbrzyma” mógłbym polemizować, nie zmienia to faktu, że mamy do czynienia z bardzo wciągającą pozycją w klimacie sensacyjno-baśniowym. To zdecydowanie najlepsza odsłona „Miasta Wyrzutków” i zapowiedź tego, że seria ma do zaoferowania o wiele więcej, niż tylko ciekawy pomysł wyjściowy.