
PLOT HOLES (SPRAWDŹ)
Z innego świata: Sean Murphy tworzy galerię barwnych postaci. W pewnym momencie na myśl przyszli mi wręcz Strażnicy Galaktyki choć to inny klimat. Jednakże, taka nietypowa rodzinka skojarzyła mi się właśnie z tym tytułem. Bohaterowie to jedno, a tutaj mamy jeszcze dynamiczną i niedającą się przewidzieć akcję. Gdy łapiemy o jaką stawkę będzie toczyć się tutaj gra, budujemy pewne wyobrażenie na temat kierunku rozwoju fabuły.
DIUNA WODY KANLY (SPRAWDŹ)
Tomasz Drozdowski, Movies Room: Historia Hallecka ma się o wiele lepiej niż książki z opisami Dżihadu Butleriańskiego i tym podobnych rzeczy i myślę, że to głównie zasługa medium komiksowego, w którym jest osadzona. Bez zbędnego słowotoku, w jaki popadają często autorzy, za to z dużą dawką akcji i drapieżnymi bohaterami. Idealna pozycja dla fanów sagi Herberta, ale i dla kogoś, komu spodobała się główna historia, ale chcą czegoś więcej w przystępnej dawce.
RIP #3 (SPRAWDŹ)
Retro komiks: O ile wcześniejsze albumy - "Derrick" oraz "Maurice" - miały w sobie coś z historii stricte biograficznych o tyle tym razem otrzymujemy dodatkowo kryminał i to taki, gdzie panowie policjanci nie do końca są tymi dobrymi. Wręcz przeciwnie. To zadufane w sobie dupki, którym się wydaje, że pozjadali wszystkie rozumy a świat wokół nich to scena z ulubionego serialu. Nie potrafią oni dostrzec oczywistych faktów, tak jak nie potrafili rozpoznać problemów nękających kolegę po fachu.
DEADLY CLASS #10 (SPRAWDŹ)
Gniazdo Szeptunów: Naprawdę dużo w tym tomie się wyjaśnia, dużo się dzieje, a Rick Remender udowadnia także, że od początku miał pomysł na najważniejsze zwroty akcji - "Deadly Class" jest osadzone w naszej, prawdziwej rzeczywistości. Kulminacyjny punkt programu to… trzęsienie ziemi. Prawdziwe, z roku 1989. Nieźle, Panie Remender, nieźle.
DEPARTAMENT PRAWDY #3 (SPRAWDŹ)
Maciej Skrzypczak, KZet: „Departament prawdy” nadal potrafi zaciekawić czytelnika. Przepełniona tajemnicami historia trzyma wysoki poziom pomimo drobnych mankamentów. Jedynie szata graficzna w moim odczuciu mogłaby być lepsza. No ale to nie ona jest tutaj najważniejsza.
TOKYO GHOST (SPRAWDŹ)
Kamil Śmiałkowski, Człowiek z popkultury: Wreszcie doczekałem się pierwszego Remendera, którego wciągnąłem z prawdziwą przyjemnością. To ma sens, ma rytm, ma pomysł i na przestrzeni tych dziesięciu zeszytów cyberpankowej opowieści naprawdę działa. Oczywiście tym mocniej, że podbite jest rysunkami Seana Murphy’ego.