PLOT HOLES (SPRAWDŹ)

Z innego świata: Świetny pomysł udało się w praktyce doskonale zrealizować. Ambitny projekt Seana Murphy’ego należy uznać za jak najbardziej udany. Tym bardziej, że po lekturze komiksu czujemy pewien niedosyt. Mamy ochotę przyjrzeć się kolejnym przygodom Plot Holes, choć historia została skonstruowana w taki sposób, że ma bardzo satysfakcjonujące zakończenie. Pozostaje nam tylko nacieszyć się dodatkami, które stanowią wczesne ilustracje i zarysy poszczególnych bohaterów, niektórych plansz komiksu, a także okładki jego zeszytów. Ta oryginalna historia warta jest uwagi każdego czytelnika.

Gniazdo Szeptunów: Czadowe połączenie motywów znanych z (bo to w końcu popkultura) "Matrixa" oraz "Incepcji", oparte na prawdziwej miłości do opowieści (książkowych i komiksowych), naładowane pozornie niepasującymi do siebie pomysłami, przedmiotami i stylistykami. Tak - takie "Ready Player One" - ale… napisane solidnie, z sercem i z drugim dnem. Faktycznie - wypełnione krytyką skierowaną wobec niechlujnych pisarzy - grafomanów, wobec wydawców i wobec fałszywej poprawności politycznej. A zastosowany poziom meta cudownie przemawia przez praktycznie każdy kadr.

 

RIP #3 (SPRAWDŹ)

Gniazdo Szeptunów: Czyta się wartko, pierwszy raz… a później sięgamy co chwila do poprzednich tomów, by sprawdzić czy któryś kadr zgadza się z tym czego właśnie dowiedzieliśmy się przed momentem. Dobra, poplątana rzecz - zabawa punktem widzenia to duża frajda. Powoli staje się jasne, że początkowe sedno historii to ledwie mało znaczący fragmencik.

 

PEWNEGO RAZU WE FRANCJI (SPRAWDŹ)

Jagoda Wochlik, Szortal: „Pewnego razu we Francji” to komiks, który ma pewne walory (wartka akcja, ciekawa historia, dobrze oddane tło historyczne, niebanalny bohater, z którym jednak niekoniecznie ma się ochotę sympatyzować, gdyż właściwie jest bardziej antybohaterem), ale posiada wysoki próg wejścia. Nie będzie to łatwa historia dla osób, które, podobnie jak ja, wiedzą o przeszłości Francji tyle, ile można się dowiedzieć na lekcjach w szkole. Niemniej myślę, że warto się przemęczyć i poznać koleje życia tego tajemniczego handlarza złomem.

 

DOM SLAUGHTERÓW #1 (SPRAWDŹ)

Adam Aleksandrowicz, Grapodpada: Dom Slaughterów. Znamię rzeźnika. Tom 1 to solidny komiks, ale nie zrobił na mnie piorunującego wrażenia. To solidna opowieść o odkrywaniu prawdy, poznawaniu siebie i pierwszym zauroczeniu, przy akompaniamencie siekania potworów. Jest to bardziej wstęp do czegoś większego, o czym mam nadzieję przekonać się w drugim tomie.

 

DEPARTAMENT PRAWDY #3 (SPRAWDŹ)

Maciej Baraniak, Poinformowani: To historia, w której narracja została postawiona głównie na skomplikowaną intrygę. Mamy wsiąknąć w ten spiskowy świat, aczkolwiek trudno zżyć się z bohaterami, gdyż stanowią one bardziej archetypy osobowości, niż ludzi z krwi i kości. Sytuacji w tej kwestii nie ułatwiają mi również bardzo specyficzne rysunki. Są niezwykle charakterystyczne i doskonale budują atmosferę, aczkolwiek nieco przeszkadza mi, że nie widzę tutaj ludzi, a jedynie sylwetki ich przypominające.

 

HEAD LOPPER #2 (SPRAWDŹ)

Kamil Śmiałkowski, Człowiek z popkultury: MacLean traktuję fantasy jako pretekst dla pokazania swojej nieposkromionej wyobraźni. I wizualnych szaleństw, które momentami z dużą przyjemnością ocierają się wręcz o geniusz. Miejscami rzekłbym, że to trochę jak Mignola, gdyby puściły mu już wszystkie hamulce.