
RIP #5 (SPRAWDŹ)
Michał Lipka, Książkarnia: Świetna, doskonale narysowana, klimatyczna seria. Dla dorosłych, czasem też dla tych bardziej odpornych, bo makabryczna bywa czy brutalna, ale jednocześnie jest poruszająca i frapująca. Warto zatem wejść w ten świat, brudny, ale jednak porywający.
DIUNA: RÓD HARKONNENÓW #1 (SPRAWDŹ)
Tomasz Drozdowski, Movies Room: Diuna: Ród Harkonnenów tom 1 to komiksowa kontynuacja serii literacko nazwanej Wielkie rody Diuny. Obecnie wydawany jest finalny jego etap, poświęcony rodowi Corrino, ale na ten musimy jeszcze poczekać. Na razie cieszmy się Harkonnenami. Wydawnictwo Non Stop Comics trafnie wykorzystało falę popularności Diuny i cieszmy się, że branża filmowa wspiera komiksową, opartą na literackiej. Czekam na dalsze tomy, nie tylko te związane z panami na Giedi Prime.
DOM SLAUGHTERÓW #3 (SPRAWDŹ)
Jarosław Kowal, Soundrive: Nie sposób jednoznacznie stwierdzić, czy o taki efekt Brombalowi chodziło - jeżeli tak, to wykazał się ponadprzeciętną subtelnością - ale zepchnięcie monstrów na odległy plan i skupienie się na konsekwencjach dziecięcej traumy wniosło do tego świata potrzebną głębię i podniosło stopień zagrożenia. Konfrontacja z bestiami nie grozi już tylko śmiercią, ale też życiem w kompletnym zdezorientowaniu emocjonalnym. Po wydaniu już ośmiu osadzonych w tym świecie tomów to zmiana, która skutecznie zwiększa zainteresowanie tym, co jeszcze może się wydarzyć w Domu Slaughterów.
LASTMAN #12 (SPRAWDŹ)
Piotr Gołębiewski, Esensja: Wydaje się, że nikogo, kto zna poprzednie tomy „LastMana” nie trzeba specjalnie zachęcać do sięgnięcia po ten finałowy. Niemniej ukończenie cyklu to również dobra zachęta dla tych, którzy się z nim jeszcze nie zetknęli, by po niego sięgnęli. Pomimo wahnięć formy stanowi on wyśmienitą, bezpretensjonalną rozrywkę.
RAZ I NA ZAWSZE #5 (SPRAWDŹ)
Jagoda Wochlik, Szortal: Od samego początku „Raz i na zawsze” był dla mnie komiksem, w którym mamy trochę za dużo bijatyki, a trochę za mało fabuły. Ale i takie historie są potrzebne – choćby na odmóżdżenie po ciężkim dniu. Jeżeli będziecie mieć to na uwadze, możecie się podczas lektury prac Gillena i Mory naprawdę całkiem nieźle bawić.