
JESTEM ICH MILCZENIEM (SPRAWDŹ)
Piotr Pocztarek, MoviesRoom: Jestem ich milczeniem znalazł się w oficjalnej selekcji Festiwalu w Angoulême w kategorii najlepszy kryminał 2024, całkowicie zresztą zasłużenie. Album jest dość krótki, ale Jordi Lafebre w udany sposób nakreśla wątki, szkicuje postacie i prowadzi fabułę do całkiem satysfakcjonującej konkluzji, chociaż akurat finał podobał mi się najmniej. Jego rysunki nie są może przesadnie szczegółowe ani realistyczne, nie wprowadzają do kryminału żadnego mroku – wręcz przeciwnie – rozjaśniają go. Ale to wcale nie szkodzi, bo mamy tu do czynienia po prostu z dobrym komiksem – zarówno na płaszczyźnie historii, jak i rysunków. Mam nadzieję, że autor uwikła Evę w jeszcze niejedną przygodę.
LADIES WITH GUNS #3 (SPRAWDŹ)
Radosław Frosztęga, POPKulturowy Kociołek: Mocna dawka westernowej rozrywki z żywiołowymi bohaterkami w rolach głównych, która wgniata czytelnika w fotel i momentalnie wywołuje na jego twarzy szczery uśmiech zadowolenia. Zawarta tu treść to jednak nie tylko czysta widowiskowa rozrywka, ale również historia, która pobudza do pewnej zadumy.
COŚ ZABIJA DZIECIAKI #7 (SPRAWDŹ)
Miłosz Koziński, Paradoks: Cieszę się, że Tynionowi udało się stworzyć bardzo dobre i, przede wszystkim, satysfakcjonujące zakończenie dla kolejnego rozdziału losów Eriki Slaughter i jej nieustającej walki z maszkarami żerującymi na najsłabszych. Widać wyraźnie, że autor nie skończył jeszcze ze swoją bohaterką i ma co do niej dalsze plany, ale też udało mu się uniknąć bolączki wielu odcinkowych opowieści, czyli stworzenia na siłę wymuszonego cliffhangera. Każdy, kto śledzi tę serię powinien być bardziej niż zadowolony z lektury.