JESTEM ICH MILCZENIEM (SPRAWDŹ)

Józef Śliwiński, Freshmag: „Jestem ich milczeniem” to prawdziwa perełka. Staroszkolny kryminał w nowoczesnej odsłonie. Dzięki złożonej i zaskakującej intrydze, ukrytej pod płaszczem zwariowanej komedii, oferuje znacznie więcej, niż mogłoby się wydawać na pierwszy rzut oka.

 

POŻERACZE NOCY #1 (SPRAWDŹ)

Gameplay: Pożeracze Nocy, tom 1: Pożeraczka nocy jest solidnym wstępem dla serii ze sporym potencjałem. Pierwszy tom jest tutaj samowystarczalną opowieścią i sprawdza się też dobrze jako pomysłowy horror z twistem. Na ten moment kolejne części zapowiadają się dobrze i z chęcią sięgnę po więcej Pożeraczy Nocy kiedy tylko nadarzy się ku temu okazja.

 

RADIANT BLACK #1 (SPRAWDŹ)

Janusz Samborski, Betoniarka: Ciekawa lektura, która łączy klasyczne elementy komiksów superbohaterskich z nowoczesnym podejściem do postaci i narracji. Dynamiczny styl Higginsa, połączony z wyrazistymi ilustracjami Costy, daje w rezultacie komiks pełen akcji i refleksji. To pozycja, która wyróżnia się na tle innych i stanowi świetny wybór dla fanów gatunku oraz tych szukających czegoś nowego i głębszego. Radiant Black to historia o heroizmie, ale też o poszukiwaniu siebie i radzeniu sobie z wyzwaniami życia. Gorąco polecam, samemu wyczekując, jakie jeszcze ciekawe tytuły zaprezentuje nam Non Stop Comics w ramach uniwersum Massiveverse.

 

NIE PUSZCZAJ MOJEJ DŁONI (SPRAWDŹ)

Piotr Pocztarek, MoviesRoom: Chociaż niespecjalnie podobało mi się rozwiązanie akcji, lektury Nie puszczaj mojej dłoni nie uważam za czas stracony, bo praktycznie do końca byłem ciekaw, jak Bussi, a potem autorzy adaptujący jego twórczość, postanowili skonkludować całość. Album przeczytałem za jednym posiedzeniem, bynajmniej nie dlatego, że nie jest długi. Nie jestem w stanie porównać komiksu do jego literackiego pierwowzoru, gdyż po prostu go nie czytałem, ale niewykluczone, że kiedyś sięgnę po twórczość Bussiego. 

 

OBLIVION SONG #5 (SPRAWDŹ)

Jarosław Kowal, Soundrive: Do końca "Oblivion Song" został jeszcze tylko jeden tom, nie może być więc zaskoczeniem, że na rozwijanie świata przedstawionego, wątków pobocznych i postaci nie ma już wiele miejsca. Zastąpił je kurs kolizyjny zwaśnionych stron, które już za chwilę staną do ostatecznego pojedynku, ale tam, gdzie scenariusz kieruje się ku prostocie, rysunki nadrabiają złożonością i wciąż utrzymują tę serię na wysokim poziomie.