
WŁADCA MUCH (SPRAWDŹ)
Popkulturowy kociołek: Udana komiksowa adaptacja klasycznej powieści. Artystce udało się stworzyć wizualnie porywającą i narracyjnie angażującą opowieść o upadku niewinności i mrocznych stronach ludzkiej natury. Choć pewne subtelności psychologiczne oryginału zostały tu uproszczone, nadal jest to bardzo wartościowa pozycja.
POŻERACZE NOCY #1 (SPRAWDŹ)
Komiksopedia: Poprzez konfrontowanie nowoczesności z tradycją i nieopierzenia z doświadczeniem, twórczynie komiksu nadają fabule wyjątkowy vibe - robią to na swój sposób, korzystając z różniących się stylem opowiadania popkulturowych poletek. W efekcie powstała świetna mieszanka, komiks z mangowym zacięciem i momentami nawet pulpitowymi w stylu rozwiązaniami. A przy okazji to wciąż rodzinna opowieść o konflikcie pokoleń. Tyle że w demonicznej otoczce, która naprawdę robi i robotę, i różnicę.
DEPARTAMENT PRAWDY: DZIEKIE FIKCJE (SPRAWDŹ)
Portrety świata: Pozycja jest wydana ZNAKOMICIE. Piękny papier, album jak nic, z genialnymi ilustracjami różnych artystów i bardzo ciekawym opisem zjawisk, postaci, mitów, legend. To prawdziwe AKTA SPRAW - takie ma się wrażenie i to oznacza, że robota została zrobiona. Bardzo polecam, jedna z lepszych rzeczy jakie ostatnio trafiły w moje ręce...
RIP #6 (SPRAWDŹ)
Szortal: Pewnie zabrzmi to, jak zabrzmi, ale dawno nie czytałem tak dobrego komiksu, jeżeli oczywiście potraktować sześć tomów jako jeden. „RIP” koniecznie trzeba poznać. Jak inaczej mamy przezwyciężyć nasze ułomności, jeżeli ich nie poznamy lub, co gorsza, wyprzemy je? Z serią „RIP” należy się zapoznać i wyciągnąć z niej wnioski. Wypada to zrobić dla wyrazistych charakterów, nawet jeśli są to charaktery negatywne. Dla niebanalnej fabuły. Dla sposobu jej przedstawienia. Wreszcie dla charakterystycznej oprawy stworzonej przez doskonałego ilustratora. „RIP” należało czytać etapami, tak jak tę opowieść otrzymywaliśmy, kawałek po kawałku. I bez żadnych wątpliwości – trzeba do niej wracać.
RADIANT BLACK #2 (SPRAWDŹ)
ArtPapier: Zróżnicowana oprawa graficzna i wielowątkowa fabuła to kolejne atuty recenzowanego cyklu wydanego w poręcznym formacie oraz zamkniętego w miękkiej, przyjemnej w dotyku okładce. Mówiąc krótko: „Radiant Black” to młodzieżowy akcyjniak, któremu nie sposób odmówić wizualnej urody, ale i ważkich treści przemycanych tu i ówdzie pod płaszczykiem upajającej nawalanki.
COŚ ZABIJA DZIECIAKI #8 (SPRAWDŹ)