Interesują mnie ludzie w ruchu: ci przemykający przez górnośląskie pogranicze albo przybysze z daleka, którzy w nie wrośli, albo tacy, którzy choć tu urodzeni, odfrunęli daleko. Wychowani w jednej kulturze, zafascynowani inną, zmieniający wiarę, kraj, język. Aktywni i ambitni, niemarnujący życia. Bohaterowie dynamiczni.
Autor
Cokoły przechodnie to zbiór biogramów mniej znanych Ślązaków i postaci związanych z tym regionem, żyjących tu i działających na przestrzeni XIX i XX wieku, zapomnianych bądź świadomie wymazanych z kart historii. Jak pisze Piotr Fuglewicz, to dwa tuziny portretów ludzi z górnośląskiego pogranicza ukazane na tle jego skomplikowanych, nierzadko tragicznych dziejów. Życiorysy niesztampowe, w dużej mierze oparte na wspomnieniach i własnych doświadczeniach autora, osadzone w realiach i faktach, ale ukazujące ludzkie pasje i marzenia, będące niejednokrotnie inspiracją i motorem zmian kulturowych i cywilizacyjnych.
Pozycja obowiązkowa dla miłośników Górnego Śląska i tych, którzy ciekawi są mniej znanej historii tego regionu.
W książce ważnym wątkiem jest pamięć o ludziach. Niekiedy z pietyzmem kultywowana, ale najczęściej ulotna i zmienna. Bohaterowie książki raz stawiani są na cokołach pomników, by za chwilę być z nich bez litości, a niekiedy i bez głębszej refleksji, strącani. Są też tacy, którzy nie mieli i nigdy już pewnie nie będą mieli swoich pomników, a pamięć o nich niezasłużenie szybko znika razem z ludźmi, którzy ich znali i mogliby jeszcze coś o nich powiedzieć. Dzięki tej książce barwne biografie […] nie zaginą.
prof. Ryszard Kaczmarek