Przeżywszy sto pięć lat, Rose niepodzielnie sprawuje rządy w swojej słynnej restauracji w Marsylii, nosi pistolet w kieszeni, a mijając interesującego mężczyznę, nie może opędzić się od kosmatych myśli. Rose niewątpliwie należy do grona wielkich postaci literackich, o których długo nie można zapomnieć.
Po otwarciu książki nie sposób jej odłożyć… Giesbert posiada dar pisania w sposób błyskotliwy i rytmiczny. A także dar rozbudzania ciekawości… Giesbert podsumowuje wiek – w sposób precyzyjny, z wściekłością i emocjonalnym zaangażowaniem.
Le Nouvel Observateur
Nieco szalona i pełna energii Rose jest świadkiem i uczestniczką tragicznej historii XX wieku. Z perspektywy wciąż pełnej sił witalnych stulatki opowiada o rzezi Ormian, francuskim antysemityzmie, zbrodniach nazizmu i maoizmu. Pomimo osobistych dramatów znajduje dość siły, by iść dalej, w czym pomaga jej niezwykły talent kucharki. Wszystkie te okropności zdają się jej nie dotykać, bo jej życiowe kredo brzmi „O ile historia jest piekłem, o tyle rajem jest życie”.
